czwartek, 23 czerwca 2011

Sezona 2011 + P14

... coraz gorzej z moją punktualnością, poczuciem obowiązku i regularnością wpisów. Składa się na to kilka czynników tj., np. moja-...-ukochana praca, a także częste przebywanie w lesie (nie tylko z terminami różnych projektów, ale w dosłownym tych słów znaczeniu).


Sezon 2011 rozpoczął się tradycyjnym wyjazdem na Morimondo. Muszę przyznać, że był to jeden z ciekawszych i radosnych wyjazdów. Czy było to za sprawą Cudownej (jak zwykle) Wenecji, "Metr pięćdzieciąt czystego zła", wyłączonego telefonu czy kolekcji tkanin i haftów w monachijskim Bayerischen Nationalmuseum, nie wiem. Grunt, że wreszcie odpoczełam. I bawiłam się cudnie.


Czerwiec to przede wszystkim miesiąc planowania. urlopu, umów, szycia. Panowie skupiają się przede wszystkim na organizacji HVO (zapraszamy zainteresowanych) w ramach Projektu 14. W ramach przygotowań wyruszyliśmy w ostatni weekend na kolejną edycję Polowania NaTura. Paruffka przetyrał nas niemożebnie po terenach dorzecza Tanwii, ale było warto!


Dzieje się!

1 komentarz:

  1. hehe Łosiula w męskiej garderobie ;) fajne fotki nawet. Z Morimondo też. Mój sezon w tym roku jest wyjątkowo ubogi... Mamy sierpień a ja dopiero 3 razy gdzieś byłam. No i w tym roku chyba się nigdzie nie zobaczymy już... szkoda. Buziaki

    OdpowiedzUsuń